Mariusz Włoch Blog

Zapraszam cię też na:

Polityka cookies

Komunikacja, NLP, rozwój osobisty

Wirus nie jest groźny, czyli niech...

6 października 2020

Epidemia wirusa zaskoczyła wszystkich, nikt przecież nie spodziewał się, że tak rozwiniętej i najmądrzejszej ludzkości przytrafi się taka...

Skazani na sukces, czyli wyrok w...

30 listopada 2018

Wygląda na to, że przed bombardowaniem sukcesem nie da się w obecnych czasach uciec. Podlany propagandowym obornikiem sukces zdradziecko nas...

Czy kaszel ułatwia nawiązywanie znajomości?

5 października 2013, komentarze (2)

Jedna z moich znajomych uprawia czynnie sport, chodzi również na siłownię. Tam też upatrzyła sobie pewnego atrakcyjnego osobnika. W związku z tym zaczęła na niego spoglądać w sposób nie pozostawiający wątpliwości. Upatrzony osobnik nie pozostał jej dłużny – też zaczął na nią spoglądać, a jego spojrzenie było zabarwione całą gamą galopujących uczuć, od duchowych po czysto fizyczne. Jednak pomimo powłóczystych spojrzeń, mężczyzna – wyraźnie zainteresowany – nie przejawiał tak potrzebnej inicjatywy. Dziewczynie pozostało więc jedno rozwiązanie: wziąć sprawy w swoje ręce i ruszyć do ataku.

Postanowiła się dobrze przygotować. Jako że pierwsze wrażenie robi się tylko raz, należało działać ostrożnie. Adorowany mężczyzna mógł przecież okazać się jednym z tych „wrażliwców”, którym mama prasuje strój na siłownię.

Znajoma opracowała sobie krótkie przemówienie, gruntownie je powtórzyła, po czym postanowiła działać przy najbliższej okazji. Okazja nadarzyła się oczywiście podczas kolejnej wizyty w siłowni. Kiedy ciała wyrzucały z siebie hektolitry potu a sprzęt jęczał z powodu używania, pojawił się ON. Spojrzał na nią tak, jak zwykle, po czym zajął się sobą.

A potem ruszył w kierunku sauny. I tu znajoma zastawiła na niego pułapkę. Szybko powtórzyła w myślach przygotowany tekst, a kiedy wybraniec zbliżył się do sauny, otworzyła usta celem nawiązania znajomości. I tu zaszły nieprzewidziane wydarzenia:

Oblubieniec zakaszlał.

Znajoma szybko zmieniła treść przemówienia. Zamiast pięknych fraz zapytała:

- Taki przeziębiony i do sauny?

No i zaczęło się. Mężczyzna jakby ozdrowiał, nabrał sił i począł toczyć udaną konwersację. I podobno jest ciekawą osobą i ma dużo do powiedzenia na różne tematy. Związek w toku.

Piszę o tym dlatego, że życie ciągle nas zaskakuje i nie jesteśmy w stanie przygotować gotowego scenariusz na żadną okazję, która nie jest od nas w stu procentach zależna.

Komunikacja i cele każdego rozmówcy wpływają na treść i kierunek rozmowy. A co kiedy jedna ze stron nie chce współpracować? Jak podśpiewuje Budka Suflera: bo do tanga trzeba dwojga…

2 komentarze

kaszel, 14.10.2013, 16:43

Taak, życie zaskakuje, nie ma gotowych scenariuszy i chyba nigdy nie będzie. Tylko w filmach tak jest. A tu całe szczęście, że facet kaszlał, a nie np. wydawał dźwięki końcem układu pokarmowego - ciekawe, co by powiedziała twoja znajoma na taki obrót sprawy :) Wcześniej był mało rozmowny, bo pewnie mu się kaszleć chciało, no to jak tu gadać? No i poszli razem do sauny?

Ala, 18.10.2013, 18:16

Budka Suflera śpiewa też "Znowu w życiu mi nie wyszło...."